Jesteś
kobietą? To spróbuj milczeć przez godzinę. Postaraj się nie
odezwać choćby słowem, nie pisać, nie czytać, nie obcować z
językiem. A teraz postaraj się oszczędzać słowa przez cały
dzień. Ile uda Ci się zaoszczędzić? Ile słów wymknie się z
Twoich ust zupełnie bezrefleksyjnie? Wchodząc w świat z dystopii VOX na pewno nie przeczytałabyś tego wpisu. Bo kobiety nie są od
tego, aby czytać. Nie są również od tego aby przemawiać.
Przyszła
nowa władza, a wraz z nią diametralne zmiany w polityce gender. W
świecie wykreowanym przez autorkę w dystopii, o której mowa
kobiety zostały sprowadzone do absolutnie podrzędnej roli. Mają
być cicho i zajmować się domem. Aby zaprowadzić porządek,
kobietom założono na ręce bransoletki odliczające każde
wypowiedziane słowo. Po przekroczeniu limitu - 100 słów dziennie,
każde kolejne powoduje wyładowanie elektryczne i ból odczuwany
przez właścicielkę. Nieważne czy masz lat 5, 18, 40 czy 80, milcz
bo jesteś kobietą. A kobiety już zbyt wiele się nakrzyczały.
Dystopijny
świat wykreowany w powieści VOX (jak dla mnie) jest nieco
przejaskrawiony, ale dzięki temu dużo mocniej oddziałuje na odbiór
tej lektury. Wciąż łapałam się na tym, że zastanawiałam się:
kurczę, ale czy to naprawdę jest możliwe? I za każdym razem z
przerażeniem odkrywałam, że dlaczego by nie? Jak wiele
absurdalnych przepisów już wprowadzono, jak w przeszłości
traktowano innych z pogardą tylko dlatego, że mieli inny kolor
skóry, wierzyli w innego boga lub mieli inny sposób postrzegania
świata. Dlaczego kiedyś u władzy nie miałby stanąć ktoś, kto
powie, że miejsce kobiet jest w domu i lepiej niech siedzą cicho,
bo mają zbyt wygórowane oczekiwania. Jeśli spojrzymy na karty
historii, to przekonamy się, że wszystko jest możliwe. Co by nie
mówić, w świecie, który opisuje autorka kobiety delikatnie rzecz
ujmując, nie mają łatwego życia. Wprowadzane są regulacje,
których celem jest podporządkowanie kobiet mężczyznom i
sprowadzenie ich roli do tej znanej z zamierzchłych czasów. Jak
pokazuje jednak historia, zawsze znajdzie się głos sprzeciwu,
pytanie tylko czy nie będzie on zbyt cichy, aby móc realnie wpływać
na rzeczywistość.
Ten
okrutny świat wykreowany przez autorkę to najmocniejszy element tej
książki. Powoli wnikając w tę absurdalną rzeczywistość nieraz
będziecie zbierać szczękę z podłogi odkrywając jakie dziwne
regulacje i zwyczaje wprowadzono. Choć sama fabuła książki może
nie jest wybitna, to wątek naukowców i nowoczesnych laboratoriów
mnie osobiście porwał. No, ale ja mam słabość do popularyzowania
świata nauki w beletrystyce. Rozczarowujące jest natomiast
zakończenie, które sprawia wrażenie, jakoby autorka dokądś się
spieszyła. Przeleciała przez najważniejsze wydarzenia jak Gabryś
przez pole. Zapewniła nam bardzo filmowe i spektakularne
zakończenie, które jednak nie za bardzo wpisuje się w klimat
książki.
VOX
to przede wszystkim ważny głos w sprawie praw kobiet. Wydaje nam
się, że udało nam się wywalczyć równouprawnienie, że zmiany
wciąż idą w dobrym kierunku, że kobiety coraz rzadziej stykają
się ze szklanym sufitem i mogą być kim tylko zechcą. Tymczasem
wciąż musimy pamiętać o tym, że właściwie niewiele trzeba aby
niewielka grupa fanatyków zmieniła diametralnie nasz świat.
Odebrała nam nasze prawa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz