Dziś
razem z „Naturalistą” udajmy się do lasu.. poszukajmy trochę
trupów! Zabił je niedźwiedź, a może ktoś próbuje wrobić
niewinne zwierzę? Odpowiedzi poszukuje pewien profesor
bioinformatyki, którego studentka padła ofiarą mordercy, co do
którego nie możemy być pewni nawet gatunku! Jakie tajemnice skrywa
w sobie natura? „Naturalista” to w końcu jakiś powiew świeżości
w thrillerach wydawanych w ostatnim czasie.
Profesor
Theo Cray zostaje zatrzymany jako podejrzany o morderstwo swojej
dawno niewidzianej studentki. Wszystko wskazuje jednak na to, że
samotna wycieczka do lasu Juniper zakończyła się atakiem
niedźwiedzia. Policja szybko zamyka sprawę a odpowiednie służby
organizują polowanie na oskarżonego (biedny misiek!). Dociekliwość
badacza każe jednak Theo sprawdzić kilka kwestii… i coś mu w tym
wszystkim nie pasuje. Co rusz podsuwa policji nowy trop, nowe dowody
jednak wszyscy mają go za szaleńca. I być może mają rację? Theo
korzystając ze swojej wiedzy naukowej i napisanego przez siebie
programu komputerowego rusza śladem mordercy. Tylko
kim, a raczej czym on jest?
Theo
to typowy szalony naukowiec. Rzuca wszystko co dla niego istotne i
rusza śladem mordercy. Jego niebywała inteligencja pomaga mu
odnajdywać kolejne zwłoki. Potrafi zobaczyć coś, co dla innych
nie ma żadnego znaczenia. Widzi powiązania, tam gdzie inni widzą
chaos. Kojarzycie serial „Kości”? Uwielbiałam go oglądać
ze względu na jajogłowych, którzy potrafili wyciągać
wnioski na podstawie tak (wydawałoby się) absurdalnych danych, że
miałam wrażenie, że to raczej czary i magia niż dochodzenie. Tam,
intelektualiści byli doceniani przez organy ścigania, w przypadku
Theo nikt nie chciał go słuchać. Tylko szaleniec zdecydowałby się
podjąć śledztwo na własną rękę rezygnując z dotychczasowych
osiągnięć i ryzykując własne życie.
Książkę
czyta się bardzo szybko. Ma krótkie rozdziały i pierwszoosobową
narrację, która pozwala nam poznać motywacje i tok myślowy
naukowca (to jest naprawdę super! Czytając opis wydarzeń opisany z
innej perspektywy naprawdę wiele byśmy stracili). Fajnie tak wczuć
się w bycie wybitnym naukowcem, który ma wszystkie cechy typowe dla
tego typu ludzi: profesor Theo Cray jest bardzo
inteligentny, totalnie zafiksowany na punkcie swoich badań, potrafi
wykorzystać swoją wiedzę w innych dziedzinach, ale jest też nieco
nieporadny społecznie. Ale mimo świadomości tego wszystkiego,
mimo szczegółowego przedstawiania swojego toku myślowego, w
niektórych momentach trudno było mi zrozumieć decyzje podejmowane
przez naukowca.
Samo
rozwiązanie tajemnicy było zadowalające, ale sposób dojścia do
niego nieco mnie rozczarował. Według mnie zadziało się trochę
zbyt wiele. Finałowe sceny trochę odrealniły dla mnie całość.
Chyba pierwszy raz w życiu uważam, że tego wszystkiego było… za
dużo. Pewnie dla większości będzie to atut, bo jedno jest pewne
nie będziecie się nudzić. Ale to moje jedyne zastrzeżenie, a
książkę naprawdę warto przeczytać.
Mam
świadomość, że „Naturalista” nie jest książką dla każdego.
Jeśli jednak nie zraża was motyw nauk ścisłych, które
przewijają się w fabule, to bardzo zachęcam do sięgnięcia po tę
lekturę. To będzie niesamowita podróż po lasach amerykańskiego
stanu Montana. Odkrycia, których dokonacie wraz z głównym
bohaterem nieraz wprawią Was w zdumienie. I mam tu na myśli nie
tylko rozwiązanie zagadki morderstw, do których doszło na
przestrzeni kilkudziesięciu lat, ale także niesamowite fakty
naukowe, które być może kiedyś pomogą Wam dokonać własnych
niecodziennych odkryć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz