Justyna
Kopińska, najbardziej nagradzana polska dziennikarka śledcza, powraca z nową książką. Dokładnie w Dzień kobiet, 8 marca,
swoją premierę miał nowy zbiór reportaży „Z nienawiści do
kobiet”. I choć data premiery oraz tytuł wskazywały, że mowa
będzie przede wszystkim o kobietach, to Pani Kopińska zaoferowała
nam mieszankę tematyczną podobną do tej z „Polska odwraca oczy”.
„Z
nienawiści do kobiet” to nowe historie, nowe
poruszane tematy, ale też powrót do tych historii i wątków, które
znamy z „Polska odwraca oczy”. Jeśli znana jest Wam
twórczość autorki, to raczej nie będziecie zaskoczeni. Justyna
Kopińska po prostu trzyma poziom. Może w „Polska odwraca
oczy” poznaliśmy nieco więcej naprawdę mocno szokujących
historii, takich z bardzo negatywnym obrazem aparatu państwowego,
ale w nowej książce również nie zabrakło bulwersujących spraw.
Zbiór reportaży otwiera premierowa opowieść syna o
Violetcie Villas, która mnie osobiście rozczarowała. Jak na tak
barwną postać, opowieść ta jest po prostu zbyt spokojna. Choć
rozumiem, że zamierzeniem było ukazanie innej twarzy artystki, to
do mnie ta historia nie trafiła. Pozostałe historie w pełni
zaspokoiły jednak mój czytelniczy głód. Po raz kolejny
wywołały wściekłość, niedowierzanie i szczere oburzenie
postawami władz i instytucji zaufania publicznego czy nieskutecznym wymiarem sprawiedliwości. O
niektórych z opisywanych tematów dane było mi posłuchać w
ubiegłym roku na spotkaniu autorskim, gdy Pani Justyna opowiadała
nad czym właśnie pracuje. Mimo to, sprawa księdza pedofila, który
nadal odprawia msze święte mocno zszokowała mnie gdy poznałam jej
szczegóły. Wciąż zaskakuje również nieudolność organów
ścigania w temacie odnoszącym się do reportażu o zakłamywaniu
statystyk policyjnych, który można przeczytać w „Polska odwraca
oczy”. Całość zamyka bardzo interesujący wywiad-rzeka z Panią
Kopińską, który jest równie wartościowy, co niejeden artykuł w
zbiorze. Ale tu mogę być nieobiektywna, bo według mnie
dziennikarka ta jest jedną z najbardziej inspirujących i godnych
naśladowania kobiet w Polsce. Jestem pełna podziwu dla jej
pracowitości, rzetelnej pracy dziennikarskiej oraz zawziętości w
gromadzeniu i analizowaniu materiałów w sprawach, o których pisze.
Jak
na wstępie zaznaczyłam, wcale nie jest tak, że reportaże w
zbiorze traktują o kobietach, czy nienawiści wobec nich. Tytuł
jest bardzo mylący. W „Z nienawiści do kobiet” znajdziecie
również historie, w których kobiety nie odgrywają żadnej roli
(np. o homoseksualnych katolikach). Nie ukrywam, że najbardziej
oburzające były jednak te, które do kobiecości się odwoływały.
Mam
jeszcze jedno zastrzeżenie – zbiór jest zdecydowanie za
krótki! Ponad 200 stron spokojnie można przeczytać w jeden
dzień. Duża czcionka, wysoka interlinia i rozrzutny układ tekstu
sprawia, że w książce znajdziemy tylko 8 reportaży plus wywiad z
autorką. To moim zdaniem niewiele, choć na tyle dużo, abym po
raz kolejny załamywała ręce na to w jakim kraju przyszło nam żyć.
Po raz kolejny z niejednej historii wyłania się obraz
Polski, która odwraca oczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz