Po
tej lekturze „już nigdy nie spojrzę na bakłażana w ten sam
sposób”. Kiedy przeczytałam tę „groźbę” na okładce
„Pikantnych historii dla pendżabskich wdów” pomyślałam, że
to książka o kuchni indyjskiej. Serio! :-) Dopiero, gdy sprawdziłam
jak brzmi oryginalny tytuł tej powieści („Erotic Stories for
Punjabi Widows”) uznałam, że może być interesująco. I nie
powiem, że nie było. Ach ten temperament pendżabskich wdów!
Główną
bohaterką powieści jest Nikki – córka indyjskich imigrantów
wychowana w zachodniej kulturze, zbuntowana i negująca reguły
panujące w tradycyjnej sikhijskiej społeczności. Jest młoda,
niezależna, zdecydowanie sprzeciwia się aranżowanym małżeństwom
i roli kobiet sprowadzającej się do życia w cieniu mężczyzn.
Rzuciła studia prawnicze, które wybrali dla niej rodzice i
poszukując swojej życiowej ścieżki decyduje się na prowadzenie
zajęć z kreatywnego pisania dla imigrantów z Pendżabu. Szybko
okazuje się, że uczestniczki kursu to dorosłe analfabetki, które
wcale nie chcą nauczyć się pisania opowiadań, a raczej podstaw
pisania i czytania. Kursantkami są pendżabskie wdowy, które
znudzone nauką podstaw wolą dzielić się fantazjami
erotycznymi snując podczas zajęć swoje opowieści. I tak oto
fabułę książki przeplatają bardziej lub mniej gorszące historie
erotyczne pendżabskich wdów. Wiedzcie jednak, że absolutnie nie
jest to płytkie romansidło, żadne „50 twarzy Greya” ani inne
seks-powieści. W przypadku tej książki, opowieści erotyczne (dość
specyficzne, w końcu opowiadane przez pendżabskie wdowy) to tylko
istotny dodatek do historii opowiadanej w „Pikantnych
historiach...”
Ta
lekka i zabawna lektura jest pretekstem do poruszenia ważnych
kwestii dotyczących pozycji pendżabskich
kobiet w społeczeństwie, aranżowanych małżeństw,
honoru i kultury Wschodu. „Pikantne historie...” to także obraz
pendżabskich emigrantów, którzy starają się odnaleźć w
kulturze Zachodu. Niektórzy bez problemu przejmują nowe wzorce
kulturowe, inni z kolei w zamkniętej enklawie przez kilkadziesiąt
lat nie są w stanie nauczyć się nawet podstaw języka
angielskiego. Pendżabskie wdowy mają swoje historie. We własnych
gronie otwierają się i zaczynają mówić o swoich przeżyciach,
potrzebach i sposobach ich zaspakajania. Jak można się domyślić
wyniknąć mogą z tego same problemy. Co się stanie, gdy spisywane
podczas zajęć opowieści wyciekną do szerszego grona odbiorców,
albo co gorsza trafią do męskiej części społeczności? Czy siła
kobiecości jednak zwycięży? Tego dowiecie się czytając „Pikantne
historie dla pendżabskich wdów” (jak również tego, o co chodzi
z tym bakłażanem).
To
dość przyjemna lektura, mimo że nie zabrakło w niej dramatów
(ale co się dziwić jeśli weźmie się poprawkę na społeczną
rolę pendżabskich kobiet). Niektóre fragmenty mocno rozśmieszają,
inne skłaniają do refleksji. Całość zamyka się w zgrabną
opowieść, taką akurat na lato, kiedy fajnie jest posmakować
trochę innej kultury ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz